piątek, 7 września 2012

Powrót z przeszłości

Wróciłem. I choć przerwa była rekordowo długa (wiecie - EURO, nie-EURO i cała reszta), to dziś otrzymaliście znak zwiastujący powrót do w miarę regularnego pisania na blogu. Okazja przednia, bo jest nim mecz Argentyny z Paragwajem w ramach el. do MŚ w Brazylii. Moje wątpliwości co do jakości tej kadry opisywałem już kilka miesięcy wstecz, lecz czy ta przerwa dobrze zrobiła chłopcom Sabelli? Czy będę miał okazję do kolejnego ochrzanu czy do pogłaskania po głowie, przekonamy się już o 1:00 w nocy z piątku na sobotę. Moje zdanie zna pewnie większość co do postawy Argentyny - oczekuję zwycięstw i jest to absolutne minimum. Celem maksimum będzie zdobycie co najmniej 10 goli w obu meczach, żeby ktoś nie miał przypadkiem wątpliwości, kto tu rządzi (scenariusz mało realny).

A zatem spełniłem obietnicę słów, wypowiedzianych przez Arnolda z filmu "Terminator" - "I'll be back".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz